Wojciech Sumliński niewinny, Aleksander Lichocki skazany
Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński uniewinniony. Tak orzekł dziś warszawski sąd, który badał sprawę domniemanej korupcji przy weryfikacji WSI. Współoskarżony Aleksander Lichocki – skazany został na cztery lata więzienia i karę grzywny, ma także zakaz opuszczania kraju.
Wojciech Sumliński i Aleksander Lichocki byli oskarżeni o pośrednictwo w sprawie pozytywnej weryfikacji oficera WSI Leszka T, dziś już nieżyjącego. W zamian Lichocki miał otrzymać 200 tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie zainicjował Leszek T., który w 2007 roku, powiadomił o sprawie płatnej protekcji ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Ten z kolei poinformował o tym ABW, ale sprawa nabrała rozgłosu kilka miesięcy później, gdy aresztowano dziennikarza. On sam od początku utrzymywał, że jest niewinny. Sąd potwierdził to swoim orzeczeniem. Sędzia Stanisław Zdun podkreślał, że nie było dowodów, które wskazywałyby na winę dziennikarza.
W trakcie ogłaszania wyroku dziennikarza nie było na sali rozpraw. Tuż po orzeczeniu jego mecenas Konstancja Puławska, nie kryła zadowolenia. „Cieszymy się bardzo. Spodziewaliśmy się takiego wyroku, dlatego, ze zgromadzony materiał dowodowy nie zawierał żadnych dowodów na winę redaktora Sumlińskiego” – mówiła.
Sędzia, ogłaszając wyrok, mówił, że dowody na winę drugiego z oskarżonych są niepodważalne. Podkreślał, że czyn, jakiego się dopuścił się Aleksander Lichocki jest haniebny. „Działanie oskarżonego naraziło na szwank dobre imię instytucji państwowej, a także pośrednio bezpieczeństwo państwa, zaufanie do tej instytucji, a także jej autorytet” – uzasadniał wyrok, sędzia Stanisław Zdun.
Na zakończenie sędzia odniósł się także do wątków pobocznych – jak mówił – stanowiących tło sprawy. Przypomniał, że od początku pozostawała w szczególnym zainteresowaniu ówczesnego Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, a także szefa komisji ds. służb specjalnych Pawła Grasia oraz szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Sąd potwierdził, że Leszek T. spotykał się z Marszałkiem Bronisławem Komorowskim. W spotkaniu, które bezpośrednio poprzedzało złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, obecni byli Paweł Graś i Krzysztof Bondaryk. „Niezrozumiałym jest brak obecności funkcjonariuszy ABW, którzy byli obecni na miejscu. Pan Bondaryk nie potrafił uzasadnić dlaczego oni nie weszli do gabinetu. Przecież to nie szef służb jest od tego, by prowadzić postępowanie, by uczestniczyć w takich spotkaniach. Nie da się tego logicznie uzasadnić” – mówił sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny. Został przyjęty przy aplauzie zebranych na sali rozpraw, ludzi.Polecamy zakup Twojej ulubionej szczoteczki do zębów w super niskich cenach z darmową wysyłką, a zamówienie możesz odebrać w sklepie jeszcze tego samego dnia.