https://www.high-endrolex.com/48

Proces i uniewinnienie Sumlińskiego. Upadek polskiej państwowości za czasów PO i Komorowskiego

Sąd uniewinnił Wojciecha Sumlińskiego w procesie karnym dotyczącym tzw. afery marszałkowej. Jak się okazało, dziennikarz został wrobiony w całą akcję przez służby specjalne. Za to na 4 lata więzienia skazany został Aleksander L., były żołnierz WSI. Otwarte pytanie brzmi: czy teraz prokuratura zajmie się zawiadomieniem Sumlińskiego o popełnieniu przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego? Bowiem to na podstawie m.in. zeznań byłego prezydenta (a także zeznań Leszka Tobiasza, który w 2012 roku zmarł w tajemniczych okolicznościach) dziennikarzowi postawiono zarzuty karne.

Czy to koniec sprawy? Bynajmniej. Pomijajac fakt, że prokuratura złoży zapewne apelację, to przed Polakami pozostała konieczność jasnego i precyzyjnego wyjaśnienia, co kryje się za tak zwaną aferą marszałkową.

Przypomnijmy najpierw po krótce chronologię zdarzeń: w 2008 roku prokuratura, opierając się w dużej mierze na zeznaniach Bronisława Komorowskiego oraz płk Leszka Tobiasza, stawia Wojciechowi Sumlińskiemu zarzut współudziału w przestępstwie płatnej protekcji. Śledczy stwierdzili, że dziennikarz za łapówkę pośredniczył w załatwieniu Tobiaszowi pozytywnego zweryfikowania przez komisję likwidacyjną WSI. Prokuratura wystosowała akt oskarżenia do sądu.

Sumliński w październiku 2008 roku złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego i Leszka Tobiasza, w którym stwierdził, że Komorowski działając wspólnie i w porozumieniu z Tobiaszem złożył przeciwko niemu fałszywe zeznania, które z kolei stały się podstawą aktu oskarżenia wystosowanego przeciwko niemu przez prokuraturę do sądu. Śledczy odmówili wszczęcia postępowania w tej sprawie i zasugerowali, że możliwość taka otworzy się po zakończeniu sprawy, w której oskarżonym był Sumliński.

I właśnie to nastąpiło. Sąd uniewinnił Sumlińskiego z zarzutów stawianych mu przez prokuraturę. Pytanie więc, czy prokuraturzy rozpatrzą teraz pozytywnie zawiadomienie Sumlińskie z 2008 roku, w którym oskarżył on Bronisława Komorowskiego i płk Leszka Tobiasza o składanie fałszywych zeznań. Tobiasz zmarł w 2012 roku w tajemniczych okolicznościach (miało to być na zabawie pracowniczej, gdzie „zatańczył” się na śmierć…), jednak była głowa państwa ma się dobrze i nic nie stoi na przeszkodzie, by śledczy pochylili się nad zawiadomieniem Sumlińskiego.
A więc o co chodzi w tak zwanej aferze marszałkowej?

W powierzchniowej warstwie całej sprawy mamy do czynienia z działaniami polityków PO, którzy wespół z żołnierzami WSI zamierzali wykonać akcję prowokacyjną wycelowaną w komisję weryfikacyjną WSI. Wojciech Sumliński miał być marionetką wykorzystaną do tego celu, albowiem to Sumliński miał kontakty z żołnierzami WSI wynikające z obowiązków zawodowych, a ponadto – jak można wyczytać z jego książek – dał się ograć Aleksandrowi L. Głównym celem prowokatorów miał być jednak – według wielce prawdopodobnych podejrzeń – sam Antoni Macierewicz i komisja weryfikująca żołnierzy WSI oraz przygotowująca raport o patologiach w tych służbach.

Cała ta sprawa ma głębszy kontekst, który powinna prokuratura albo też specjalna komisja śledcza zbadać. Chodzi o bezprecedensowyw świecie demokratycznym fakt, iż politycy weszli we współpracę z oficerami służb, którzy poddani byli weryfikacji przez państwo, ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski współdziałał z człowiekiem podejrzewanym o związki z rosyjskimi służbami.

Sędzia Stanisław Zdun uzasadniając wyrok uniewinniający Sumlińskiego mówił:

Pan Bondaryk zeznał, że specjalnie trzech funkcjonariuszy – jeden z pionu śledczego, dwóch operacyjnych wziął na spotkanie (z Komorowskim i Tobiaszem oraz Grasiem, które było tuż przed złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Tobiasza). Nie potrafił uzasadnić, dlaczego ci funkcjonariusze nie weszli na to spotkanie do gabinetu razem z nim. To oni właśnie powinni być na tym spotkaniu, a nie on – szef służby. Może być obok, może obserwować, ale nie może brać udziału. Nie da się logicznie uzasadnić dlaczego funkcjonariusze, którzy czekali w samochodzie pod gabinetem pana Komorowskiego nie weszli do środka. Nie da się też logicznie wytłumaczyć, dlaczego pan Tobiasz pojechał z panem Bondarykiem do ABW złożyć zawiadomienie, a nie z funkcjonariuszami. Niewiarygodne jest twierdzenie p. Bondaryka, że p. Tobiaszowi byłoby za ciasno w pięcioosobowym samochodzie.Myślę, że przemęczył by się jednak w samochodzie te kilkanaście minut w tej ciasnocie. Przy odrobinie dobrej woli p. Bondaryk mógł wrócić z którymś z funkcjonariuszy, wtedy nie byłoby ciasno p. Tobiaszowi

— mówił sędzia.

Jak widąc szef ABW, człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo państwa, był niewiarygodnym świadkiem! Stanisław Zdun zeznawał przed sądem, że sprawa Sumlińskiego była w szczególnym zainteresowaniu Bronisława Komorowskiego, Pawła Grasia i gen. Bondaryka. Dlaczego? To pytanie nie powinno pozostawać bez odpowiedzi. W czasie tego długiego procesu były prezydent Bronisław Komorowski zmieniał zeznania, mylił się lub zasłaniał niepamięcią.  Szef ABW okazał się być niewiarygodnym świadkiem. Nieproceduralne działania, po otrzymaniu wiadomości o nielegalnej próbie pozyskania tajnego Aneksu dot. WSI,  podejmował Paweł Graś. Tacy ludzie rządzili nami przez wiele lat…

Źródło: http://europejczycy.info/107747/propaganda/proces-i-uniewinnienie-sumlinskiego-upadek-polskiej-panstwowosci-za-czasow-po-i-komorowskiego/

Najnowsza książka:

 

Drodzy Czytelnicy, Szanowni Państwo

Rozpoczynamy przedsprzedaż drugiej naszej jesiennej książki „OPOWIEM WAM, JAK ZGINĄŁ - LOBOTOMIA 4.0”, zapowiadanej długo prawdy o zbrodni na księdzu Jerzym Popiełuszce oraz zawartych na jej kanwie paktach i układach. Dlaczego dziś, gdy znaleźliśmy się w punkcie, w którym nie planowaliśmy się znaleźć – z konfliktem na Wschodzie, który jest zarzewiem większego pożaru, z szokującymi zmianami na Zachodzie, które zwiastują zmierzch świata, jaki znamy, z dramatyczną wizją przyszłości Polski i dyktaturą w tle – wyjaśnienie najgłośniejszej, a zarazem najbardziej tajemniczej zbrodni w powojennej Polsce, o której prawda jest ukrywana od 40 lat, powinno nas obchodzić? Bynajmniej nie przez swoją wyjątkowość, choć to niesamowita historia kryminalna – prawdopodobnie jedna z najbardziej niezwykłych spraw w historii kryminalistki, nie tylko zresztą polskiej, w której ilość zwrotów akcji przewyższa wszystko, co dotąd poznano – i nawet nie dlatego, że to zbrodnia założycielska III RP. Prawdziwa przyczyna, dla której ta sprawa jest tak ważna i dla której miała pozostać tajemnicą przechodzącą z ojca na syna, jest inna: bo to historia, która wciąż trwa i ma dużo większy wpływ na naszą obecną rzeczywistość, niż wielu mogłoby się wydawać… Jednocześnie ze sprzedażą najnowszej książki kontynuujemy promocyjną sprzedaż poprzedniej - „GRANICA. KIM SĄ, USTALI SIĘ PÓŹNIEJ” – powstałej dzięki wsparciu żołnierzy broniących wschodniej granicy Polski i opartej o unikalne źródła – całkowicie nieznane opinii publicznej materiały Straży Granicznej i Policji – zawierające dziesiątki relacji i zeznań uchodźców oraz „kurierów”, do których dotarliśmy. Książka jest nie tylko zapisem wstrząsającej wiedzy, ale przede wszystkim odpowiedzią na pytania dotąd bez odpowiedzi, jakie w obliczu chaosu informacyjnego dotyczącego fali uchodźców zmierzających do Polski zadajemy sobie wszyscy: jak wielu nielegalnych emigrantów przeniknęło do naszego kraju? Kim są ci ludzie i jak do nas trafili? Jak nas postrzegają i co zamierzają? Czy przymusowa relokacja uchodźców ma drugie dno? Co nas czeka?

Szanowni Państwo – w okresie do premiery „OPOWIEM WAM, JAK ZGINĄŁ - LOBOTOMIA 4.0”, do dnia 30 października br. oferujemy Państwu obie nasze jesienne książki z 33 % rabatem. Zostaną Państwu dostarczone przed premierą do dnia 25 października, na Państwa życzenie opatrzone podpisem autora lub dedykacją. Wysyłki dla Czytelników, którzy – w jednym zamówieniu – zakupią książkę „OPOWIEM WAM, JAK ZGINĄŁ - LOBOTOMIA 4.0”, wraz z innymi książkami, pakietami lub audiobookami Wydawnictwa WSR, zostaną zrealizowane w tym samym czasie, co wysyłki „OPOWIEM WAM, JAK ZGINĄŁ - LOBOTOMIA 4.0”, przed jej premierą. Zamówienia prosimy składać na niniejszej stronie sumlinski.pl, w ikonce Sklep, lub bezpośrednio w księgarni Wydawnictwa przy ul. Krasińskiego 67 lokal U 2 w Warszawie.

W celu uzyskania dodatkowych informacji prosimy mail: malgorzata.kubowicz@wsr24.pl lub o telefon pod nr 509 831 618, od wtorku do piątku w godzinach 10 00 – 18 00.

Dziękując, że jesteście Państwo z nami – Zespół Wydawnictwa WSR. sumlinski.pl

wersja polska