Wojciech Sumliński: politycy byli na pasku popereelowskich służb specjalnych
Od lat 90. XX wieku w Polsce działała mafia – mówił w Porannych Pytaniach Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy i publicysta, autor kilku głośnych książek wśród, których są „Niebezpieczne Związki Bronisława Komorowskiego”.
Gość Radia Olsztyn przekonywał, że państwowa mafia była czymś więcej niż układ przestępczy. Ważną rolę odgrywali tu politycy i służby specjalne. Dowodem na to mają być, dostępne dziennikarzom, akta sprawy Wojciecha Sumlińskiego. Gość Radia Olsztyn do tej pory miał 5 postępowań karnych w 5 równych sprawach i – jak mówi – wszystkie wygrał.
Zdaniem publicysty, każdy czytelnik może sięgnąć do Internetu i zobaczyć kulisy spotkania z udziałem Bronisława Komorowskiego, Krzysztofa Bondaryka, Pawła Grasia i płk. Leszka Tobiasza w WSI. Podczas rozmów mięli oni ustalać, że dziennikarza trzeba zniszczyć tylko dlatego, że wykonywał swoje obowiązki. Wojciech Sumliński stawia retoryczne pytanie, czym było spotkanie, z którego nie powstała ani jedna notatka służbowa? Takich przykładów zdaniem gościa Porannych Pytań jest dużo więcej.
Dziennikarz śledczy zwraca uwagę na to, że polskie służby specjalne na początku lat 90. współpracowały z rosyjskimi wojskowymi służbami specjalnymi GRU, a pośredniczył temu Siergiej Gawriłow. – Na tych interesach Urząd Ochrony Państwa stracił miliony dolarów. Pieniądze te postanowiono odzyskać kosztem polskich obywateli, dlatego sprywatyzowano Wartę i Bank Śląski. Do dziś operacja pod kryptonimem Bingo opatrzona jest klauzulą najwyższej tajności – podsumował Wojciech Sumliński
W jego opinii polskie służby specjalne nie prowadziły działalności charytatywnej. Za prywatyzację Telekomunikacji Polskiej człowiek służb specjalnych generał Gromosław Czempiński miał dostać milion dolarów łapówki. Zdaniem gościa Porannych Pytań, w Polsce popereelowskie służby specjalne stworzyły sobie państwo w państwie, a kluczową rolę odgrywało WSI. Wojciech Sumliński jest przekonany, że niektórzy politycy jak np. Bronisław Komorowski byli na pasku służb specjalnych.