Wyrok ws. Sumlińskiego to kompromitacja prokuratury. Oni autoryzowali inwigilacje komisji likwidacyjnej WSI
Sąd skazał dziś byłego żołnierza WSI Aleksandra Lichockiego i uniewinnił dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Sprawę komentuje Piotr Woyciechowski, członek komisji weryfikacyjnej WSI. – To wielka kompromitacja prokuratury, która prowadziła to śledztwo, oraz agentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działających pod kierunkiem gen. Bondaryka. Oczekuję przeprosin od instytucji państwa, jaką jest prokuratura, która bezmyślnie i bez większej wstrzemięźliwości poddała się tzw. dowodom przedstawianym przez ABW. To ona autoryzowała cały proceder inwigilacji członków komisji likwidacyjnej WSI oraz komisji weryfikacyjnej – mówi Piotr Woyciechowski, który był w obu komisjach.
Oczekuję przeprosin wobec członków tej instytucji państwowej, która była represjonowana za rzetelne wykonywanie ustawowych obowiązków
– podkreśla Woyciechowski.
Sąd skazał dziś byłego żołnierza WSI Aleksandra L. na 4 lata więzienia w procesie dotyczącym domniemanej korupcji przy weryfikacji WSI, a oskarżony w tym samym procesie Wojciech Sumliński został uniewinniony. Sędzia Stanisław Zdun wskazał, że prokuratura popełniła w tej sprawie błąd. Były żołnierz WSI Leszek Tobiasz, jak wskazał skład orzekający, został zbyt szybko uznany za świadka, co wykoleiło śledztwo.
Zdun wskazał, że na poparcie winy Sumlińskiego nie ma z kolei żadnych nagrań, a akt oskarżenia przeciwko niemu opiera się na zeznaniach Tobiasza i L. Sędzia wskazał, że nie ma również żadnych śladów dotyczących Sumlińskiego w rozmowach Pietrzaka z Tobiaszem. – Tobiasz jest niewiarygodnym świadkiem, nagrywał wszystko, ale przypadkowo nie Sumlińskiego – wskazał sąd, dodając, że nawet w ABW Tobiasz nagrywał rozmowy, jakie prowadził.
– Jeśli zapadnie wyrok skazujący, będzie to znaczyło, że nie jest to kraj, w którym chciałbym żyć. Proszę o sprawiedliwy wyrok – mówił w mowie końcowej Wojciech Sumliński, oskarżony o płatną protekcję, której miał się dopuścić przy weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Dziennikarz miał obiecać, powołując się na wpływy w komisji weryfikacyjnej, że za 200 tys. zł doprowadzi do pozytywnej weryfikacji oficera WSI płk. Leszka T. Śledztwo w sprawie trwało od 2007 r.
Wyrok jest nieprawomocny, stronom przysługuje apelacja.